PAMI�TAJ Z NAMI 2014 � Podwieczorek przy Lipowej
12 kwietnia 2014, g. 15.30 � 19.30
W bramie Fabryki Emalia Oskara Schindlera, ul. Lipowa 4
Zapraszamy na rozstrzygni�cie konkursu na chleb okupacyjny
I odbywaj�ce si� w trakcie Podwieczorku zawody z odgadywania receptur
Na wszystkich zwyci�zc�w czekaj� nagrody!
Prosty, lokalny, ubogi, ale smaczny i pomys�owy
Anna Maksymowicz
Wiosna czas�w okupacji by�a najwi�kszym wyzwaniem dla domowych kucharek i kucharzy. W przydomowych ogr�dkach, spi�arniach i na parapetach ko�czy�y si� i tak niewielkie zapasy warzyw, owoc�w, przetwor�w.
Jaja, mleko, mas�o i w�dzona s�onina by�y po��dane na ka�dym stole, zw�aszcza w okresie przed Wielkanoc�. W miastach zdobywanie czarnorynkowej �ywno�ci, przemycanej cz�sto z okolicznych wsi, w koszykach, pod p�aszczami i chustkami kobiet by�o drogie, czasoch�onne i wielce ryzykowne.
Jak tylko zazieleni�y si� parki, ogrody oraz podmiejskie ��ki zaczynano poszukiwania jadalnych chwast�w. Pe�nych witamin pokrzyw, lebiody, mniszka i dzikiego szczawiu. Niedoceniane w w latach normalno�ci, podczas okupacji ratowa�y wiele rodzin przed g�odem i chorobami. Gotowano z nich zupy i sosy. Jedzono i konserwowano zar�wno kwiaty, p�dy jak i m�ode korzonki.
Opr�cz odrobin� pogardzanych zup �chwastowych�, na wiosennych, okupacyjnych sto�ach dominowa�y wszelkiego rodzaju zapiekanki, placuszki, baby i ciasteczka. Powstawa�y z dodatkiem kasz, mielonych �o��dzi, kasztan�w jadalnych, kawy z cykorii, otr�b�w, burak�w i brukwi. W gettach wykorzystywano nawet obierki z ziemniak�w, marchwi i innych warzyw korzeniowych. Wielokrotnie je p�ukano, nast�pnie mielono i zapiekano a czasem sma�ono, podaj�c jako g��wne danie obiadowe.
Ka�dy tradycyjny obiad powinien ko�czy� si� deserem. Cho�by male�kim, s�odkim ciasteczkiem prze�o�onym konfitur�, miodem, kremem. S�oik d�emu nawet z niezbyt szanowanej pigwy czy morwy by� rodzinnym skarbem starannie i sprawiedliwie rozdzielanym pomi�dzy domowych g�odomor�w.
A chleb? Pono� nigdy nie smakowa� tak jak w czasach wojny. Nawet ten najtwardszy, czarny, ci�ki. W rozmowach z osobami, kt�re pami�taj� tamte trudne czasy wielokrotnie przewija si� w�tek chleba. Przyk�adem jest relacja pani z okolic Srocka, maj�cej podczas okupacji pi�tna�cie lat, kt�ra z�o�y�a sobie obietnic�, �e je�li tylko ca�a jej rodzina prze�yje wojn�, to do ko�ca �ycia nie b�dzie jad�a �adnego innego pieczywa poza zwyk�ym �ytnim chlebem.
Dzisiaj w naszych kuchniach niezwykle rzadko u�ywamy dzikich ro�lin, obierk�w czy kawy zbo�owej. Du�o za to eksperymentujemy z egzotycznymi kulinariami. Gdy zabraknie nam m�ki biegniemy do najbli�szego sklepu. Nie martwimy si� czy na wielkanocnym stole zagoszcz� jajka. A chleb powoli traci swoj� bogat� symbolik�.
Historia ka�dej epoki ma sw�j odr�bny smak.
Podczas �Podwieczorku przy Lipowej� chcieliby�my przypomnie� i nauczy� Pa�stwa rozpoznawa� smak okresu okupacji: prosty, lokalny, ubogi, ale smaczny i pomys�owy.
|