Natura przyszłości. Idea festiwalu
Festiwal Conrada od początków swojego istnienia sięga po problemy aktualne, często budzące niepokój, wymagające natychmiastowych działań. Każdego roku organizatorzy wybierają temat główny, wątek, ideę, wokół których toczą się festiwalowe dyskusje i spotkania. Tematy dobierane są tak, by wykraczały daleko poza kwestie literackie i poruszały zagadnienia ogólniejszej społecznej natury. W 2021 roku hasło festiwalu brzmi: „Natura przyszłości”. Zawarliśmy w nim celowo dwuznaczność: pytania o naturę przyszłości (jaka będzie i co nam przyniesie?) oraz o naturę w przyszłości – jako problem środowiska naturalnego.
Odkąd człowiek zrozumiał, że nie żyje jedynie w teraźniejszości, czyli od kiedy został człowiekiem, nie przestał myśleć o przyszłości. Całkiem do niedawna nie wiedział, czego może się po niej spodziewać, nic dziwnego więc, że domagał się precyzyjnej wizji tego, co czeka rodzaj ludzki. Oparta na chrześcijaństwie kultura zachodnia dawała przez stulecia jasną odpowiedź na pytanie: „Co potem?”. U kresu wszystkich czasów miało bowiem nastąpić ponowne przyjście Chrystusa i sąd ostateczny dzielący ludzi na zbawionych i potępionych. Odkąd nauka zdominowała zachodnią wyobraźnię, ów apokaliptyczny obraz zastąpiony został wizją ciągłego postępu ku chwale rodzaju ludzkiego. Człowiek oświecony miał podbijać nie tylko przestrzeń (tym zajęła się kolonizacja), ale i czas. Stawką stała się ludzka nieśmiertelność, tym razem dana nie przez Boga, lecz naukę. Pojawienie się w literaturze, a później w filmie gatunków fantastycznych miało oswajać skończony umysł ludzki z nieskończonością w przestrzeni (wyprawy międzygalaktyczne) i czasie (time travel).
Duch naukowego optymizmu zaszczepionego nam przez oświecenie miał się świetnie jeszcze do wczoraj. Dziś wiemy, że to, co w ciągu ostatnich dwustu lat pobudzało cywilizację zachodnią do wytężonej pracy nad udoskonalaniem warunków życia, obraca się powoli przeciwko niej samej. Katastrofa klimatyczna czy ekologiczna nie jest już tematem filmów grozy, lecz codziennością doniesień prasowych. Dobrobyt nie dotyczy większości mieszkańców naszej planety. Zdrowie okazuje się przywilejem wybranych. Jedzenie masowe to śmieci przebrane za smakołyki. Nawet w krajach wysoko rozwiniętych głód nie jest wyjątkiem od normy, lecz przykrą rzeczywistością. Powietrze już nie służy do oddychania, lecz do trucia. Masa rzeczy wytworzonych przez człowieka przewyższyła już biomasę. Człowiek tak zachwycił się swoim panowaniem nad Ziemią, że przestał już na nią zwracać uwagę, mnożąc zyski z produkcji niszczącej naturalne otoczenie. Cywilizacja, która miała przynieść nam zbawienie od trosk życia, pomnożyła je w stopniu jeszcze niedawno niewyobrażalnym. Niestety wiemy, co czeka nas w przyszłości – na cywilizacyjne samounicestwienie pracowaliśmy wyjątkowo wytrwale. Czasu na odwrócenie biegu wydarzeń jest zastraszająco mało.
Co w tej sytuacji oznaczają kultura, sztuka, literatura? Jakie jest ich zadanie? Dostarczanie wyłącznie przyjemnej rozrywki byłoby muzyką dobywającą się z tonącego okrętu. Zadaniem kultury nie jest zamiatanie wiedzy o zbliżającej się katastrofie pod dywan, lecz upowszechnianie informacji o niej, prezentowanie różnych punktów widzenia, tłumaczenie. Jeśli kultura w każdym zakątku globu jest wyrazem samoświadomości jej użytkowników, ekspresją trosk, lęków i pragnień, to dziś, bardziej niż kiedykolwiek, potrzebujemy kultury świadomej zagrożeń cywilizacyjnych i debatującej nad ich łagodzeniem. Festiwal Conrada od początku swego istnienia chciał i nadal chce stawiać pytania o naturę naszej wspólnej przyszłości, o przyszłość naszej wspólnej natury.
prof. Michał Paweł Markowski
Dyrektor Artystyczny Festiwalu Conrada
mat. http://conradfestival.pl/
|