POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj wydarzenie Dodaj relację Rejestracja Logowanie

 KALENDARZ
INSTYTUCJE KULTURY ▼ KATEGORIE WYDARZEŃ ▼ WYDARZENIA KRONIKA RELACJE NASZ PATRONAT DNI BEZPŁATNE W MUZEACH


  ARCHIWUM  
KRONIKA
List do widzów Teatru Mumerus
« start     26-04-2010

List do widzów
Teatru autorskiego Wiesława Hołdysa MUMERUS

 
Chciałbym Państwu opisać sytuację w jakiej znalazł się krakowski Teatr Mumerus, aby
bardziej zrozumiały był dla Państwa kontekst, w którym działamy.

Stowarzyszenie Teatr Mumerus powstało w 1999 roku - od tego czasu zrealizowaliśmy
kilkanaście premier, koprodukcji, programów edukacyjnych z młodzieżą, zagraliśmy
także kilkanaście razy na festiwalach i występach gościnnych w Polsce i zagranicą. Nasza
działalność spotykała się z prawie wyłącznie pozytywnymi opiniami – można się z nimi
zapoznać, jak również z dokumentacją naszych działań na stronie internetowej
www.mumerus.net. Nawet Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego docenił naszą
działalność przyznając nam wyróżnienie na Ogólnopolskim konkursie na inscenizację dzieł klasyki europejskiej.

Nasz teatr to organizacja pozarządowa, w której działają tylko profesjonaliści. Nie mamy
żadnej dotacji na stałą działalność – wszystkie środki na nią potrzebne musimy osiągnąć
sami – jako dochód ze spektakli. O finanse na kolejne nasze projekty musimy aplikować
każdorazowo ubiegając się o granty.

W roku 2010 mamy zamiar zrealizować nowe projekty:
- „Gry i zabawy” – poświęcony roli gier w kulturze - w pierwszym etapie realizowany
wspólnie z partnerem francuskim z Uniwersytetu w Lyon i grupą młodzieży z naszego
studia zakończony pokazem powstałego w wyniku warsztatów spektaklu plenerowego, a
następnie kontynuowany jako repertuarowy spektakl w wykonaniu profesjonalnych
aktorów i muzyków;
- „Ludzie gościńca: Papkin i inni” – warsztat realizowany we współpracy z partnerem
ukraińskim, a poświęcony tytułowemu Papkinowi i innym fredrowskim wydrwigroszom i
obieżyświatom zakończony prezentacją powstałego w jego wyniku spektaklu plenerowego
prezentowanego w Willi Decjusza w Krakowie, Lwowie a także w posiadłości Fredrów w
Beńkowej Wiszni;
- prezentacja wszystkich naszych spektakli w ramach lata teatralnego organizowanego w
czasie wakacji;
- wyjazd na festiwal do Lyonu, gdzie na jednym z zabytkowych podwórzy
zaprezentujemy spektakl „Święto głupców czyli walka karnawału z postem”.

Aby to zrealizować powyższe cele niżej podpisany opracował i złożył wnioski o dotację do
następujących instytucji:
- Programy Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego: „Wydarzenia artystyczne” –(„Gry
i zabawy”), „Edukacja Kultury” („Ludzie gościńca”), „Promocja kultury polskiej za
granicą” (wyjazd na festiwal w Lyonie) – wszystkie odrzucone;
- Otwarty konkurs Gminy Miejskiej Kraków w dziedzinie kultury: „Gry i zabawy” oraz
„Papkin i inni” – oba odrzucone;
- Konkurs grantowy programu „Młodzież w działaniu”: „Gry i zabawy” – odrzucony z
przyczyn formalnych; 1 kwietnia złożyłem wniosek o dofinansowanie projektu „Papkin i
inni” – czeka na decyzję;
- Konkurs grantowy Województwa Małopolskiego „Mecenat Małopolski” – projekt „Ludzie
gościńca: Papkin i inni” wsparty kwotą 18 000 zł, projekt „Gry i zabawy” – odrzucony w
pierwszym naborze, będziemy jeszcze próbować w drugim;
- Gmina Kraków – zakup usługi: wyjazd na festiwal do Lyonu – odrzucony (przy okazji
Gmina Kraków pozbyła się możliwości taniej promocji we Francji, jako że gramy w
miejscu odwiedzanym masowo przez turystów, a logotypy Krakowa służyłyby promocji
tego miasta), projekty „Gry i zabawy”, „Ludzie gościńca” - odrzucone, „Lato teatralne” –
czeka na podjęcie decyzji, która – cytuję pismo Urzędu Miasta Krakowa – „zostanie
podjęta w terminie późniejszym, po zapoznaniu się ze wszystkimi ofertami dotyczącymi
okresu letniego”
- Fundusz Inicjatyw Obywatelskich – projekt edukacyjny „Gry i zabawy” oraz „Ludzie
gościńca” – czeka na podjęcie decyzji (po 1 czerwca).

Chciałbym jeszcze dodać, iż Województwo Małopolskie zdecydowało się na
dofinansowanie naszego wyjazdu na festiwal do Lyonu w wysokości 20 000 zł (zakup
usługi). Dofinansowanie to pochodzi z funduszu współpracy Regionu Rodan – Alpy i
Województwa Małopolskiego, zaproponowanej nam przez Wydział Kultury Urzędu
Marszałkowskiego – dlatego nie uwzględniam go w bilansie wniosków, o które sami się
ubiegaliśmy.

Jak z powyższego zestawienia wynika złożono 14 wniosków, z czego 10 odrzucono, 4
czekają na decyzję - zaakceptowano jeden. Chciałbym tylko dodać, że każdy wniosków
liczy co najmniej kilkanaście stron (są i takie, liczące wraz z załącznikami kilkadziesiąt
stron ) – sporządzenie takiego dokumentu zajmuje średnio dwa dni, tak więc łatwo
obliczyć, iż oddałem sporządzaniu odrzucanych prawie w całości wniosków miesiąc ze
swojego życia. Na ogół składający wnioski nie jest informowany, co było przyczyną ich
odrzucenia (poza ogólnikowym stwierdzeniem o braku środków), aczkolwiek są od tej
reguły wyjątki (programy Ministra Kultury, Program „Młodzież w działaniu”) – gdzie
zostałem bardziej szczegółowo poinformowany o złożonych i odrzuconych wnioskach.
Z analizy owych informacji wyniknęło, że przyczyną odrzucenia wniosku był albo brak
podania nazwy projektu w rubryce formularza wypełnianego przez partnera z zagranicy
(formularz w języku polskim), albo brak promesy, weksla albo jakiegokolwiek dokumentu
bankowego potwierdzającego własny wkład finansowy (do tej pory wystarczało
oświadczenie o wkładzie własnym – dodaję, że zawsze środki własne angażowaliśmy w
projekty i tak byłoby i w tych przypadkach).

Ponadto środki, jakimi dysponuje Stowarzyszenie Teatrów Nieinstytucjonalnych STeN
(którego jesteśmy członkiem) i które pokrywają koszty prezentacji naszych spektakli w
Teatrze Zależnym ulegną wyczerpaniu się najpóźniej w maju 2010.
Jak zatem czarno na białym widać sytuacja Teatru Mumerus jest dość dramatyczna, gdyż
stanął on na skraju przepaści. Możemy zrobić krok naprzód i próbować za wszelką cenę
realizować nasze projekty – ale grozi to katastrofą finansową i organizacyjną. Możemy
też cofnąć się – i po prostu zawiesić czy wręcz zlikwidować naszą działalność, ale żal nam
dziesięcioletnich wysiłków, jak również pracy i zaangażowania ludzi biorących udział w
naszej działalności. Nie za bardzo również umiem sobie wyobrazić sytuację, w której
miałbym odmówić udział w projektach „Gry i zabawy” oraz „Ludzie gościńca: Papkin i
inni” pięćdziesięcioosobowej grupie młodzieży przygotowującej się do nich od kilku
miesięcy.

W każdym razie tak dalej być nie może i musimy podjąć jakąś decyzję. Przed jej
podjęciem chciałbym jednak zapoznać się z reakcjami naszych odbiorców – dlatego
proszę o post na forum internetowym, e-maila na adres mumerus@poczta.onet.pl, bądź
jakąkolwiek inną reakcję. A przede wszystkim zapraszam na nasze spektakle. W każdym
razie wszystkie sygnały są dla nas ważne, gdyż na ich podstawie (bądź na podstawie ich
braku) podejmiemy decyzję dotyczącą dalszych losów Stowarzyszenia Teatr Mumerus.

Z poważaniem
Wiesław Hołdys
reżyser, prezes Stowarzyszenia Teatr Mumerus

PS. O sytuacji naszego teatru pisałem od końca marca w internecie. Otrzymałem bardzo
wiele wyrazów poparcia i opinii – można się z wyborem z nich zapoznać poniżej. Ponadto
ukazały się dwa teksty: Zbigniewa Macheja,(poety, tłumacza i dyrektora Instytutu
Polskiego w Bratysławie) „Zmumerusować kulturę” i Agnieszki Dziedzic (redaktora
Internetowego Magazynu Teatralnego TEATRALIA) „Z – jak zamknięcie”. W obu tekstach
autorzy na przykładzie naszego taetru piszą o pewnych całościowych zjawiskach w
kulturze – dlatego pozwalam sobie je załączyć w całości (w oddzielnych plikach)

OPINIE WIDZÓW:
Popieram wszelkie apele o wsparcie Mumerusa! Jeśli podpis coś da, to podpiszę !
NIE DAJCIE SIE !!!
Prof. dr hab. Joanna Walaszek, teatrologia, Uniwersytet Jagielloński
Niepokoi mnie mocno ta dziwna polityka pieniężna odpowiedzialnych za kulturę. Ja, jako
uczestnik i konsument tej kultury zdecydowanie nie życzę sobie zamykania takich
instytucji, jak MUMERUS. Oj, co to - to nie! Ja pro-tes-tu-ję!
Magdalena Wróbel , redaktor miesięcznika kulturalnego „Modny Kraków”
Z reżyserem Wiesławem Hołdysem- rozpocząłem współpracę, przy rozpoczęciu przez
niego pracy zawodowej w Teatrze,to znaczy od spektaklu dyplomowego „PLUSKWA”
W.Majakowskiego. Wtedy już objawił się wielkiego formatu talent Wiesława Hołdysatworzącego
widowisko z wielkim rozmachem insceinscenizacyjnym.
W miarę rozwoju i nabywania doświadczeń inscenizatorskich, reżyser-wizjoner- sięgnął
po utwory polskiego baroku-dokonując adaptacji i kontaminując teksty ,aby stawały się
spójnym materiałem dramaturgicznym. Nadając im formę widowiska ludycznego ,o
charakterze edukacyjnym.
Ważnym atutem tych spektakli była feeryczność inscenizacyjna oparta na bogatej
wyobraźni, wyrażonej lapidarnymi środkami. Takie były spektakle, przy których
powstawaniu uczestniczyłem, jak m.inn.:”ŚWIAT NA OPAK” i „MIRAKLE”. Stanowiły te
widowiska zaczyn formującego się później Teatru autorskiego Wiesława Hołdysa
MUMERUS.
Z tym, że- reżyser zaczął penetrować także inne obszary literatury światowejzawierającej
elementy magii.
Te przedstawienia uzupełniają w Teatrze Polskim,a także poza granicami kraju- paletę
teatralnych doznań !!
Z wielkim bólem i wręcz przerażeniem spadła na mnie wiadomość o zagrożeniu bytu tej,
jakże ważnej sceny. (Świadom budżetowych trudności po skutkach jakie przyniosla w
tym roku zima)- NIE można się pogodzić ,aby zostało dokonane w kulturze polskiej takie
spustoszenie! Teatr MUMERUS jest wizytówką polskiej sceny, wśród tej widowni na
świecie, która jest chłonna i oczekująca wielobarwności teatralnych przeżyć. Wierzę,
że...n i e f r a s o b l i w o ś ć- decydentów - jest tylko chwilowym potknięciem, które
zostanie zastąpione troską o BYT tej ważnej sceny.
Janusz Tartyłło, scenograf,reżyser, dramaturg, malarz
Przed Mumerusem chylę czoła za oryginalną drogę, którą wiernie podąża od lat ku
krainom minionym i tym, których jeszcze nie ma, zawsze - niespodziewanym. Przed
Aktorami, którzy z każdym spektaklem dają z siebie więcej, przed Reżyserem, który
odważnie i celnie sięga po środki od kiczu do subtelności. Każdy z Waszych spektakli jest
ciekawą ekspedycją, a koncepcja wciągnięcia do niej oprócz publiczności - z definicji
części pasywnej - młodych zakochanych w teatrze daje nadzieję ukształtowania nowego
pokolenia widzów i twórców obdarzonych dobrym smakiem.
Konkluzja? Niedostatek to esencja ludzkiej kondycji. Walczcie dalej o przetrwanie! Życzę,
żeby mecenas Mumerusa niczym Deus ex machina pojawił się nagle po najbliższym
spektaklu.
dr Magdalena Pabisiak, filolog, tłumacz literatury hiszpańskiej
Pisze w swoim i Marysi imieniu, jako najdłużej działających członkiń Studia Teatru
Mumerus. Będę oficjalna, bo sprawa wymaga bycia poważnym i oficjalnym. Jesteśmy
wstrząśnięte sytuacją, jaka dotknęła nasz teatr. Pisze „nasz”, ponieważ czujemy się jego
integralną częścią. Współpracując z Mumerusem od prawie 7 lat i czerpiąc mnóstwo
intelektualnych i artystycznych korzyści z jego działalności czujemy się na tyle związane z
tą instytucją, że odcięcie Mumerusa od źródeł jego utrzymania, a finalnie nawet
zakończenie jego działalności nie mamy zamiaru uznać za sytuacje, która mogłaby
kiedykolwiek zaistnieć. Jesteśmy całkowicie zadeklarowane do walki o odzyskanie
możliwości działania Teatru jak i naszego Studia, bez których w naszym mniemaniu
sztuka cierpi stratę.
Dla nas, młodych ludzi bezpośrednio związanych z amatorskimi działaniami w sztuce, jest
to pozbawianie nas perspektyw, odbieranie integralnej części naszego życia, sposobu
wyrażania się poprzez teatr. W ciągu tych wielu lat mogę zaryzykować stwierdzenie, że
dzięki Teatrowi Mumerus staliśmy się profesjonalnymi amatorami. Działalność Teatru
pozwala nam na realizacje naszych marzeń bez konieczności wiązania się z tym
zawodowo. Dzięki temu, nasz teatr nie jest zbrukany codziennością i rutyną. Groteska i
absurd stały się sposobem naszego wyrażania się czymś, co od wielu lat nas określa,
powoduje zapał do działania artystycznego i ciągłego rozwijania naszych umiejętności.
Nie pozwolimy, aby nam to odebrano.
Monika Michno i Maria Piątkowska, studentki, jako uczennice XXI LO w Krakowie 6 lat
temu po raz pierwszy wzięły udział w warsztatach (projekt „Iwona” w koprodukcji z
Centrum Kultury PUMPE w Berlinie), w których biorą udział do dziś
Zaistniała sytuacja dotyka mnie osobiście. Prawdopodobnie podchodzę do tego zbyt
emocjonalnie, ale ja po prostu zbyt wiele od Pana i od Mumerusa dostałam. Wiele się
nauczyłam i to mi zostanie na zawsze, właściwie w pewien sposób Mumerus mnie
ukształtował.
Monika Szczerba, studentka, , jako uczennica XXI LO w Krakowie 6 lat temu po raz
pierwszy wzięła udział w warsztatach (projekt „Iwona” w koprodukcji z Centrum Kultury
PUMPE w Berlinie), w których bierze udział do dziś
smutna biurokracja.
młodzież z Rabki może zaświadczyć o pożyteczności stowarzyszenia dla rozwoju
kulturalnego młodych i nie tylko;)
szkoda, że mało jest ludzi, którzy podejmują takie inicjatywy - choć i tak bywają one
zablokowane przez błędy formalne - co nie jest rzadkim zjawiskiem. ajajajaj!
Ale, Panie Wiesławie - współczuję, podziwiam i popieram....
Agata Tomalak, uczennica LO im Romera w Rabce, uczestniczka warsztatów „Kartka na
cukier”
Co się dzieje? Urzędasy i władze chcą zniszczyć wszystko co wartościowe! Jakaś
niepojęta ignorancja i brak świadomości! A może o to chodzi, aby sprowadzić NAS
wszystkich do rangi bezwolnego motłochu,bez aspiacji!? Kontemplujmy tylko SIEKĘ
polityczną- zastąpią wszystko- kabaret, teatr i śniadanie! Chcą uwalić kulturę i NASZĄ
tożsamość!
Przemysław Sejmicki, aktor
Działalności Stowarzyszenia Teatru Mumerus przyglądam się od około trzech lat.
We wrześniu 2009 r. miałam także możliwość uczestniczenia w warsztatach
teatralnych „Kartka na cukier”, które wspominam nie tylko jako bardzo
wartościowe doświadczenie oraz możliwość pracy w gronie kreatywnych i
wykwalifikowanych osób, ale i świetną zabawę . Nie wyobrażam sobie, że w wyniku
krzywdzących decyzji ministerialnych (m.in. niesprawiedliwy system oceny
projektów, zrównanie renomowanych teatrów instytucjonalnych z małymi,
niezależnymi stowarzyszeniami ) Mumerus zniknie z mapy kulturalnej Krakowa. Nie
wiem już, jakich argumentów używać, kiedy profesjonalny teatr (a takim jest
niewątpliwie Mumerus)z dziesięcioletnim stażem, zapraszany i doceniany na
licznych festiwalach (polskich i zagranicznych)oraz nagradzany w konkursach, ma
po prostu przestać istnieć. Jak już wspomniałam zaistniała sytuacja wynika z
takiego a nie innego funkcjonowania systemu – poprawy nie będzie, jeśli nie
zostanie zreformowany sposób podziału środków dla organizacji pozarządowych.
Tymczasem urzędników i radnych zapraszam na ul. Kanoniczną 1, gdzie na małej,
piwnicznej scenie Politechniki Krakowskiej Mumerus prezentuje swoje
przedstawienia. Niezależnie od tego na jaki spektakl w reżyserii Wiesława
Hołdysa Państwo trafią będzie to cenna lekcja pt. jak za MINIMALNE pieniądze
stworzyć spektakl na wysokim poziomie artystycznym. Scenografia, kostiumy i
rekwizyty najczęściej są wykonywane własnoręcznie przez artystów. Beta Kolak,
Anna Lenczewska i Robert Żurek, którzy wchodzą w skład zespołu aktorskiego
Mumerusa, przewyższają warsztatem wielu aktorów dużych i znanych krakowskich
teatrów. Nie chciałabym jednak robić jakichś porównań, nie o to chodzi. Mumerus
jest teatrem wyjątkowym, zaś dzięki wypracowaniu własnej, niepowtarzalnej
poetyki przedstawień, nie sposób zestawiać go z jakimkolwiek innym zespołem w
mieście. Gorąco apeluję, by w jednej chwili nie zniszczyć efektu pracy wielu lat!
Agnieszka Dziedzic, studentka wiedzy o teatrze, recenzentka internetowego magazynu
teatralnego, TEATRALIA
Mumerus piękne chwile tam przeżyłem zwłaszcza na Magic Net.
Radosław Jawornicki, jako uczeń Ośrodka Szkolno – Wychowaczego dla Młodzieży
Niewidzącej brał udział w międzynarodowym projekcie edukacyjno – teatralnym Magic –
Net
Ręce opadają, ciśnienie wzrasta a serce podchodzi do gardła z rozpaczy w bulwersującej
sprawie braku dotacji dla TEATRÓW NIEINSTYTUCJONALNYCH. Jestem miłośniczką
TEATRU MUMERUS i nie wyobrażam sobie aby zabrakło go na mapie kulturalnej Krakowa.
Nie wolno odbierać mu szans na realizowanie rzeczy ambitnych.
TEATR MUMERUS ma swoją widownię i wraz ze swoimi znajomymi mimo
odległości{Sosnowiec} staramy się uczestniczyć we wszystkich wydarzeniach
kulturalnych organizowanych przez TEATR MUMERUS.
W pełni popieram walkę o dotacje. Trzymam i będę trzymała kciuki mając nadzieję,że
mur do przebicia nie jest twardszy od muru berlińskiego. Jak pisał Oskar Wilde "Świat
dzieli się na dwie grupy ludzi:tych,którzy wierzą w rzeczy niewiarygodne i tych którzy
dokonują rzeczy nieprawdopodobnych.
Ewa Adwent, widz, który dojeżdża na nasze spektakle z Sosnowca
Mam nadzieję,że nasz wspólny głos poparcia dla Teatru Mumerus wpłynie
na odpowiednie osoby i tym samym uratuje ten Teatr przed upadkiem.
Osobiście, nie wyobrażam sobie aby przestał on istnieć. Znam jego
działalność i jako uczestnik warsztatów, i jako widz, stąd mam
pewność,że Teatr Mumerus musi prowadzić swoją działalność, gdyż jest
ratunkiem dla Sztuki. W dzisiejszych czasach, gdy coraz więcej ludzi
odwraca się od niej w stronę masowej "papki", potrafi on ratować jej
dobre imię. Pan Wiesław Hołdys i jego współpracownicy, których darzę
wielkim szacunkiem,umieją zainteresować sobą widza. Na jeden ze
spektakli zabrałam ze sobą osobę, która nigdy wcześniej nie miała okazji
spotkać się z taką sztuką, jaką pokazuje Mumerus - była pozytywnie
zaskoczona. Sama czekam na kolejne dzieło w wykonaniu Mumerusa i ufam,że
się doczekam.
Nie przedłużając , pragnę jeszcze raz podkreślić, iż upadek Mumerusa
byłby ciosem dla Sztuki. Kraków musi się rozwijać kulturalnie, a nie
zabijać kulturalne instytucje.
Magdalena Wesołowska, student filologii polskiej, uczestniczka warsztatów „Kartka na
cukier”
Jesteśmy miłośnikami TEATRU MUMERUS. Całym sercem popieramy walkę o przyznanie
dotacji dla teatrów nieinstytucjonalnych.
Mamy nadzieję że tego typu teatry nie znikną z mapy artystycznej miasta Krakowa.
Uważamy, że TEATR MUMERUS powinien jak dotychczas promować miasto Kraków i
Polskę w Europie oraz tworzyć dla swoich wiernych widzów w Krakowie.
Rodzina Anna Zenon Turkiewicz, widzowie
DYSKUSJA NA FORUM TEATR http://forum.gazeta.pl/forum/f,509,Teatr.html
Re: sytuacja teatru mumerusIP: *.autocom.pl
Gość: K.Borys, Teatralia 01.04.10, 12:09 Odpowiedz
Mumerus jest teatrem magicznym, ludycznym w najlepszym tego słowa rozumieniu. Mam
nadzieję, że sprawy obiorą pożądany obrót, trzymam kciuki i do zobaczenia... kolejnych
przedstawień!
Nie rzucim teatru, skąd nasz ród!
Re: sytuacja teatru mumerusIP: *.mmpnet213.tnp.pl
Gość: krystyna 01.04.10, 12:52 Odpowiedz
uważam, że warto podjąć działania, które pomogą utrzymać teatr
Mumerus na powierzchni życia teatralnego, to naprawdę jedno z
niewielu tak charakterystycznych miejc w Krakowie, myślę, że gdy
problem zostanie może nagłośniony inicjatywę utrzymania poprze wielu
miłosników i nie tylko!
Krystyna J.
Re: sytuacja teatru mumerusIP: *.chello.pl
Gość: Adam B. 02.04.10, 12:47 Odpowiedz
I znów jedyną bronią jest łańcuch solidarnych. Tym razem nie uznany program dużego
radia czy oddział dużej telewizji. Kameralna trupa, która wskrzesza peryferyjne,
zapoznane niekiedy obrzędy kultury. Rozmawia z malarzami i pisarzami. Roztacza
niezwykłe korowody obrazów i dźwięków.
Wszystkim odpowiedzialnym za kondycję ekonomiczną niszowych projektów
dedykujemy wielkopostny rachunek sumienia.
Z pozdrowieniem dla całego zespołu -
Adam B., magazyn internetowy Teatralia
Re: sytuacja teatru mumerusIP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl
Gość: Marysia 03.04.10, 17:58 Odpowiedz
Mumerus miałby zginąć?! Sprzeciw!!!!!
Miałam przyjemność uczestniczyć w kilku projektach organizowanych przez pana
Hołdysa i Teatr Mumerus - to było niezwykłe, magiczne i jedyne w swoim rodzaju
doświadczenie! Wszystko to dzięki ludziom, którzy tworzą tą grupę teatralną.
Teatr jest całym ich życiem. Z resztą... to widać na każdym spektaklu. Nie
wyobrażam sobie, żeby praca i MIŁOŚĆ jaką wkładają w Mumerusa miała pójść na
marne!
Warto powiedzieć, że Mumerus nie zamyka swojej działalności na spektaklach.
Współpracują z młodzieżą, promują wartości kulturalno - artystyczne wśród
młodych ludzi i (co chyba najfajniejsze) zarażają swoją pasją! :)
Śmierć Mumerusa oznaczałaby śmierć Sztuki! Czy Kraków na to pozwoli????
DYSKUSJA NA FORUM KRAKÓW http://forum.gazeta.pl/forum/f,61,Krakow.html
rita100 30.03.10, 14:34 Odpowiedz
Współczuję, lecz trzeba walczyć do końca i nie dać się.
dosyc narzekania
szpiro 30.03.10, 15:10 Odpowiedz
Teatr w Tarnowie czeka stanie sie obecnie placowka impresaryjna.
Tam tez Pan dzialal.Dosyc wyciagania reki po kase podatnikow.
Studenci w Lyon niech zorganizoja sobie wywczasy teatralne
za wlasna kase.
Re: dosyc narzekania
seven 30.03.10, 15:20 Odpowiedz
odezwal sie..polski podatnik rezydujacy w szwecji.
Re: dosyc narzekania
wiehol1 30.03.10, 15:25 Odpowiedz
Owszem, działałem w Tarnowie; między innymi spektakl w mojej
reżyserii "Rozmowa mistrza Polikarpa ze śmiercią" otrzymał kilka
głownych nagródna Festiwalu Klasyki Polskiej w Opolu i nigdy, ani
przedtem, ani potem Teatr im. L. Solskiego po tak wysokie laury nie
sięgnął.
Nie mam zamiaru fundować studentom z Lyonu - jak szpiro pisze -
"wywczasów teatralnych". Mam zamiar zorganizować międzynarodowy
projekt edukacyjny posługujący się technikami teatralnymi, w którym
wezmą udział także studenci i uczniowie z Polski.
Resztę postu szpiro pozostawiam bez komentarza.
demokracja
szpiro 30.03.10, 15:33 Odpowiedz
demokracja i kazdy ma prawo sie wypowiedziec.
Podatki place w Polsce.Tak tak dla zainteresowanych
moja pisanina.
peteen 30.03.10, 15:37 Odpowiedz
to jest ktoś zainteresowany?!

 


Zbigniew Machej

 

Zmumerusować kulturę

 

 

Obecna sytuacja krakowskiego Teatru Mumerus, z którym w przeszłosci wielokrotnie współpracowałem, to kolejny przykład świadczący o patologii naszego współczesnego życia kulturalnego. Patologiczne jest zwłaszcza traktowanie kultury w obszarze tzw. polityki kulturalnej realizowanej przez polityków, urzędników państwowych i samorządowych decydujących o redystrybucji publicznych środków finansowych przeznaczonych na kulturę. Politycy i urzędnicy nie odpowiadają na istotne potrzeby społeczne dotyczące upowszechniania kultury i rozszerzania jej dostępności, nie stwarzają warunków do sensownego, bezpośredniego współtworzenia kultury przez obywateli, zwłaszcza przez najmłodsze pokolenie, które trzeba nauczyć aktywnego uczestnictwa w kulturze, kreatywności i współpracy. Politycy i urzędnicy zazwyczaj traktują kulturę instrumentalnie, popierają przede wszystkim jej dobrze przez siebie oswojone formy instytucjonalne, poprawne z punktu widzenia politycznego, prawnego, administracyjnego, promocyjnego, rozrywkowego, wizerunkowego etc. Szczególnie zaś ulubione są festiwale. Kultura jednak powinna być wartością powszechną,  codziennym wymiarem naszego życia indywidualnego i społecznego. Zapowiadane reformy legislacyjne, które miały korzystnie zmienić warunki funkcjonowania kultury, jak dotąd nie zostały jednak wprowadzone. Ogromne środki na kulturę będące do dyspozycji w sferze publicznej zawiadowane są przez niezbyt kompetentnych urzędników i rozdzielane są według niejasnych kryteriów, często poza zasadą pro publico bono. Najwięcej pożerają wielkie instytucje, ich utrzymanie i administracja. Przypadki partnerstwa publiczno – prywatnego są bardzo rzadkie, organizacje pozarządowe, niezależne stowarzyszenia i fundacje działające na rzecz kultury muszą dosłownie walczyć o przetrwanie i żebrać o jałmużnę. Zgodnie z cywilizacyjnym trendem politycy i urzędnicy, zarządzający polską kulturą, coraz częściej traktują ją w kategoriach ekonomicznych i przemysłowych. Słyszymy coraz częściej o przemysłach i produktach kultury. To nie jest myślenie według wartości humanistycznych czy duchowych. Pojęcie "duchowość" kojarzone jest teraz bardziej z z fundamentalistycznymi lub sekciarskimi doktrynami religijnymi niż z rozwojem kulturalnym, a istotniejszy wydaje się teraz coraz szybszy postęp technologiczny. Dominuje myślenie w kategoriach masowości, oglądalności, produktu, marketingu, promocyjnego efektu, atrakcyjnego wizerunku, materialnego zysku. Coraz dotkliwszy jest brak kultury i edukacji kulturalnej na podstawowym poziomie, w przestrzeni zwykłej międzyludzkiej komunikacji. Teatr Mumerus przez ponad dziesięć lat pracował właśnie w takiej sferze, jako grupa zaprzyjaźnionych ze sobą, twórczych ludzi, którzy gotowi są działać na rzecz innych, niezależnie, bez olbrzymich dotacji, astronomicznych honorariów, z niewielkim poparciem urzędników, bez zainteresowania mediów. Trupa teatralna w starym stylu, trochę podziemna, trochę ogródkowa, trochę uliczna, trochę podwórkowa. Wyczulona na absurd i dziwność ludzkiego istnienia. Można powiedzieć, że alternatywna i niszowa. A nawet kontrkulturowa, bo skierowana przeciwko takiemu systemowi kultury, w którym konformistycznie tkwimy, choć jednak, niestety, skazana na koegzystencję z jego instytucjami. Potrzebujemy tej alternatywy i tej niszy. Potrzebujemy reformy. Co więcej, potrzebujemy nowej, pokojowej "rewolucji kulturalnej". Mumerus mógłby być jednym z jej symboli.

 

 

Zbigniew Machej

Poeta, tłumacz, dyrektor Instytutu Polskiego w Bratysławie

 


 

Agnieszka Dziedzic

Z jak zamknięcie. Poradnik praktyczny

Stowarzyszenie Teatru Mumerus istnieje od ponad dziesięciu lat, ja natomiast przyglądam się jego działalności od około trzech, więc cokolwiek napiszę, będzie to dotyczyło zaledwie części, małego fragmentu ich historii. Tych najwcześniejszych spektakli już nie zobaczę, trudno, taka jest natura teatru, ale miałam nadzieję, że jeszcze nie raz będę z niecierpliwością oczekiwać na kolejną premierę. Tymczasem dalsze funkcjonowanie Mumerusa stoi pod znakiem zapytania.
Sytuacja kuriozalna – teatr, który jest zapraszany i doceniany na licznych festiwalach (polskich i zagranicznych) oraz nagradzany podczas przeglądów, organizuje projekty dla młodzieży, który ma już swoją publiczność i jednak od dziesięciu lat (a jak na teatr bez własnej sceny to sporo) ma udział w tworzeniu kulturalnego wizerunku miasta, zostaje bez funduszy. Ta niepokojąca informacja dotarła do mnie w kilka dni po symbolicznym pogrzebie krakowskiego Teatru Nowego, który także z powodów finansowych został zmuszony do zawieszenia działalności. Nad Nowym czuwały jednak dobre moce i w ostatniej chwili teatr otrzymał od miasta obietnice wsparcia.
Obawiam się, że Mumerus może nie mieć aż tyle szczęścia, jest też mniej medialny. Jakby tego było mało – trudności finansowe Mumerusa nie są czymś nowym, nie wynikają też z osławionego kryzysu. Od prezesa Stowarzyszenia, Wiesława Hołdysa, dowiedziałam się, że zdarzało mu się już zaciągać pożyczki na wykonanie projektów, które zostały odrzucone w konkursach, ale – jak na ironię losu – doceniane i zachwalane już po realizacji. Tym razem miarka się przebrała i Wiesław Hołdys powiedział „nie” – w  liście otwartym przedstawił bieżącą sytuację Mumerusa i zaapelował do widzów oraz mediów z prośbą o opinie, na podstawie których wraz z resztą zespołu podejmie decyzję dotyczącą dalszych losów teatru.


  Mówi się, że jeśli czegoś nie można zrozumieć, to trzeba polubić. Wznosząc się nawet na wyżyny myślenia abstrakcyjnego, nie jestem w stanie pojąć zasad przyznawania punktów                i oceny projektów zgłaszanych do konkursów, w których zrównuje się duże teatry instytucjonalne i małe, niezależne stowarzyszenia teatralne (jak Mumerus), zaś czynnikiem przesądzającym o wygraniu konkursu jest niejednokrotnie wkład własny. Niepojęte, ale prawdziwe.
Zatem polubić… A im bardziej się nie rozumie, tym serdeczniej powinno się dawać upust sympatii. W skrajnych przypadkach niezrozumienia (a ten do takich niewątpliwie należy) trzeba i skrajnie lubić. Lubić tak mocno i szczerze, by wreszcie uwierzyć, że najpiękniejsze, co może spotkać teatr, to zamknięcie. Poniżej przydatne wskazówki, jak się do tego zabrać:

1. Wyszukać aktywny, realizujący kolejne projekty i premiery teatr.

2. Wybierać wśród teatrów, cieszących się uznaniem u widzów, takie, do których chętnie się wraca i przyprowadza znajomych.

3. Przyjrzeć się działalności wyłonionego teatru. Im bardziej kreatywny, oryginalny                                  i niekomercyjny, tym większe ma szanse na zamknięcie w imię idei. Eksploruje tematy inne niż reszta teatrów w mieście? Bardzo dobrze! Wypracował rozpoznawalny styl                                   i charakterystyczną estetykę? Świetnie! W recenzjach bywa określany jako magiczny?               Tak, takiego teatru szukamy!

4. Zamknąć wybrany teatr.
Mumerus spełnia kryteria zawarte  w punktach 1-3. Czwarty punkt jest oczywiście groteskowy i niepoważny – w demokratycznym kraju nikt nie przyjdzie i nie wyrzuci artystów ze sceny, nakazując zamknięcie teatru. Nie, takie rzeczy to nie w tym systemie. Obecny system finansowania kultury stosuje raczej subtelniejsze metody, zwraca się też z dużym szacunkiem do teatru jako w pełni autonomicznego, aktywnie działającego podmiotu, podszeptując mu bezcenną radę: teatrze, nie czekaj, zamknij się sam!
Agnieszka Dziedzic
Internetowy Magazyn  Teatralia Kraków http://www.teatralia.com.pl

 

 


ZOBACZ
PROPOZYCJE NA DZIŚ »

 
 
 
Konferencja z okazji Międzynarodowego Dnia Dzieci Ulicy
 
29. Międzynarodowy Kongres i Targi Kosmetyczne LNE & spa
 
Wywiad z aktorem Sławomirem Hollandem
 
40 Ogólnopolski Turniej Tańca Towarzyskiego o puchar prof. Mariana Wieczystego
 
Koncert zespołu SETARETH
 
Koncert Charytatywny dla Domu Małego Dziecka im. Jana Brzechwy
 
BAL ZIMOWY
 
Wokół promocji, rzekomo "pierwszego polskiego podręcznika do ekonomii kultury"
 
Turcja bohaterem najnowszego numeru "Herito"
 
Uroczysty Koncert Noworoczny
 
Tydzień Polarny
 
Międzynarodowy Festiwal Tańca Lindy Hop – Dragon Swing 2013



 Copyright © 2002-2024


Polskie Niezależne Media
 
Kontakt z Redakcją